https://polskatimes.pl/adoptowalem-mateusza-i-chcialem-dla-niego-edukacji-z-wartosciami-prezes-fundacji-opowiada-o-swoim-prywatnym-zyciu-i-edukacji/ar/c5-16050381

 

Adoptowałem Mateusza i chciałem dla niego edukacji z wartościami – Prezes fundacji opowiada o swoim prywatnym życiu i edukacji domowej

Rozmawiamy z Jackiem Weigl – wizjonerem, mentorem, liderem oświatowym, prezesem Fundacji Edukacja z Wartościami, szczęśliwym mężem i ojcem 6 dzieci – o edukacji domowej.

Dlaczego związałeś się zawodowo z edukacją? Ukończyłeś Wydział Zarządzania i Marketingu na Uniwersytecie Warszawskim. Czekały przecież na Ciebie intratne posady

Jacek Weigl: Tak, ale pieniądze to nie wszystko. Dobrze wspominam czas studiów, pierwsze prace w banku i korporacji. Adoptowałem Mateusza i chciałem dla niego edukacji z wartościami. Czułem, że w szkole publicznej czegoś brakuje. Zbyt mały akcent był kładziony na wartości takie jak odpowiedzialność, szacunek czy uczciwość. Niezwykle istotne są w przyszłym, zawodowym życiu także umiejętności miękkie: komunikacja, rozwiązywanie konfliktów, twórcze myślenie czy odważne sięganie po marzenia. O tym w tradycyjnym szkole nie ma przecież mowy. Czasami jest wręcz tak, że kreatywnych młodych ludzi ciągnie się w dół i podcina im się skrzydła.

I postanowiłeś to zmienić?

Szukałem rozwiązania optymalnego, aby Mateusz uczył się myślenia krytycznego, a nie przyswajania wiedzy i powtarzania jej. Szukałem nauczycieli z pasją i miłością, dyrekcji która ma wizję chrześcijańską dla dzieci. Zasugerowano mi, że skoro ja mam jasny obraz przyszłości, który rodzi pasję, to dobrze by było abym założył własną placówkę. Chciałem, aby moje dzieci miały podobne wartości w szkole, w domu i we wspólnocie, do której należymy. Pragnąłem również, aby moje dzieci żyły życiem zintegrowanym, aby wierzono, że im się uda i wzmacniano silne ich strony, a nie równano do przeciętności. Nie miałem jeszcze wtedy planów zmieniania obrazu polskiej oświaty.

Czym się zajmowałeś po studiach?

Dzisiaj mam wrażenie, że szukałem wówczas swojej życiowej drogi. Kilka lat pracowałem w działach finansowych: zarówno w Banku Inwestycyjnym jak i Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. W wolnym czasie uczyłem tańca współczesnego i latynoamerykańskiego. Byłem też członkiem zarządu Ursynowskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski. Prowadziłem różne kursy dla młodzieży i dorosłych.

Co sprawiło, że na poważnie zająłeś się edukacją?

Dostrzegłem, że edukacja z wartościami jest dla człowieka, szczególnie tego młodego, jak mapa w podróży – prowadzi co celu. Daje właściwy azymut, nadaje kierunek. Wskazuje drogę, którą warto wybrać – tą najbardziej wartościową.

Jakie podjąłeś działania? Jak realizujesz swoją misję?

Założyliśmy przedszkole, szkołę podstawową „Samuel” a później „Daniel” na Ursynowie i zaczęliśmy inspirować rodziców i nauczycieli, aby wzięli w swoje ręce edukację i wychowanie swoich dzieci. Naszym hasłem było: Twoje dzieci – Twoja odpowiedzialność. Nie narzekaj na system ale go zmień. Szybko zorientowałem się, że osób myślących podobnie o wychowaniu i edukacji jest więcej. Wspólnie uruchamialiśmy placówki edukacyjne. Łącznie kilkadziesiąt w całej w Polsce.

Dlaczego postawiłeś na formę edukacji domowej? W klasycznym nauczaniu nie było możliwe realizowanie Twojej wizji?

W trakcie współdziałania z Pawłem i Marzeną Zakrzewskimi, pionierami edukacji domowej w Polsce, zrozumiałem, że nauczanie domowe będzie bardziej efektywną formą nauki, szczególnie tej z wartościami. Podzielili się ze mną swoją wiedzą i doświadczeniami. Ich wkład w rozwój tej formy edukacji w Polsce jest ogromny.

Na czym polega wkład rodziny Zakrzewskich w rozwój nauczania domowego w Polsce?

Paweł i Marzena Zakrzewscy są entuzjastami i propagatorami edukacji domowej. Od 2005 roku organizowaliśmy wspólnie spotkania z mnóstwem ludzi starając się przekonać ich do edukacji w rodzinie. W ten między innymi sposób, jak i dzięki osobistym kontaktom w świecie polityki , sportu i kultury, przy wykorzystaniu swojego prywatnego majątku, stworzyli oni rozległe środowisko społeczne, inspirując tym samym pozytywną ewolucję w polskiej oświacie. Swoim zaangażowaniem doprowadzili najpierw w 2009 roku, a później w 2021 roku do korzystnych zmian legislacyjnych w obszarze edukacji domowej. Wykonali tu tytaniczną pracę i ponieśli wysoką cenę. Szczerze ich podziwiam.

A jakie plany na przyszłość?

Kontynuowanie misji pozytywnych zmian polskiej oświaty.