Poziom edukacji buduje narodowy dobrobyt

 

Poziom edukacji buduje narodowy dobrobyt

Badania pokazują, że uczniowie z nauczania domowego zazwyczaj radzą sobie w dorosłym życiu lepiej niż uczniowie z edukacji klasycznej. Kluczowe jest tutaj świadome i zaangażowane uczestnictwo ucznia w przyswajaniu wiedzy – mówi Karol Karski, prawnik, nauczyciel akademicki, prof. Uniwersytetu Warszawskiego, poseł na Sejm RP V i VI kadencji, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, od 2014 r. poseł do Parlamentu Europejskiego VIII i IX kadencji.

Karol Karski

Karol Karski; fot. archiwum prywatne

Angażuje się pan w edukację domową od wielu lat. Dlaczego?

Karol Karski: Jako nauczyciel akademicki z edukacją jestem związany zawodowo. Dostrzegam potrzebę zmian w oświacie. Potrzebujemy wykształcić bardziej samodzielnych w zdobywaniu wiedzy i otwartych na nowe idee kandydatów na studentów. W ten sposób przyśpieszymy tempo rozwoju edukacji uniwersyteckiej. Patrząc w szerszym kontekście, kluczowym elementem budowania narodowego dobrobytu w najbardziej zamożnych krajach świata była i jest kwestia wysokiego poziomu edukacji i kształcenia najmłodszych obywateli, rozwijania horyzontów i zainteresowań od najmłodszych lat. Zachęcenia do uczenia się i zdobywania wiedzy we własnym zakresie. Konfrontacji zdobytej wiedzy z otaczającym nas światem. Edukacja domowa jak żadna inna forma kształcenia łączy te elementy.

Jak się rozwija edukacja domowa w Polsce?

Karol Karski: Z każdym rokiem ma coraz więcej zwolenników. Badania pokazują, że uczniowie z nauczania domowego zazwyczaj radzą sobie w dorosłym życiu lepiej niż uczniowie z edukacji klasycznej. Kluczem jest tutaj świadome i zaangażowane uczestnictwo ucznia w przyswajaniu wiedzy. Niezwykle ważnym aspektem jest fakt, że rodzic zyskuje prawo wyboru formy nauczania własnego dziecka oraz ma większy wpływ na jego wychowanie.

Obecny stan edukacji domowej w naszym kraju zawdzięczamy oddanym tej idei rodzicom. Na szczególne wyróżnienie zasługują Paweł i Marzena Zakrzewscy, którzy stworzyli sieć szkół otwartych na innowacyjne metody nauczania, oferujących wsparcie przy zastosowaniu nowoczesnych technologii. Ich niezliczona ilość spotkań z politykami i urzędnikami w 2009 r. przyniosła skutek w postaci korzystnych dla nauczania domowego zmian legislacyjnych. W międzyczasie zapłacili dużą cenę za swoje zaangażowanie. Mimo to nie poddali się i w 2021 r. doprowadzili do kolejnych zmian prawnych. Dla swojej idei potrafili zjednoczyć polityków wszystkich opcji.

Czy w Polsce potrzeba aż tak wyjątkowych ludzi, żeby wprowadzić korzystne dla wszystkich zmiany w prawie?

Karol Karski: Nie za każdym razem. Ale w tym wypadku wygląda, że tak. Gdyby nie Marzena i Paweł Zakrzewscy, edukacja domowa w Polsce funkcjonowałaby jako bardzo niszowa forma nauczania, bez uregulowanego statusu prawnego. Prawdopodobnie dużej części z nas edukacja wciąż kojarzyłaby się jedynie z jej klasyczną formą realizowaną przez placówki publiczne. Zakrzewscy wyprzedzili swoje czasy i zderzyli się z niezrozumieniem. Kilka lat później zrozumienie idei nauczania domowego było znacznie większe. W największym stopniu dzięki ich niezłomnej postawie i wytrwałej pracy.

Jak edukacja domowa ma się w innych krajach europejskich?

Karol Karski: Jest postrzegana jako dająca lepsze efekty. Jedną z przyczyn jest personalizacja sposobów nauczania. Potwierdzeniem są liczne badania na dużych grupach uczniów. Ci z nauczania domowego mniej odczuwają zmęczenie i stres. Osiągają lepsze wyniki, a to przekłada się na bardziej efektywną naukę na studiach oraz lepsze umiejętności radzenia sobie w życiu zawodowym.

Wielu moich kolegów europarlamentarzystów z innych krajów unijnych z zainteresowaniem obserwowało rozwój edukacji domowej w Polsce i pozytywnie wypowiadają się na ten temat. Widzieli, jak osoby prywatne wzięły sprawy w swoje ręce, wprowadzając najlepsze wzorce. Tak dokonały się pozytywne dla nauczania domowego zmiany prawne. Zasmucili się, gdy zobaczyli regres. Dyskryminacje rodziny Zakrzewskich i niekorzystne zmiany legislacyjne szczególny niepokój wzbudziły w parlamentarzystach z Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch i Litwy. Dla nich rozwój edukacji domowej to znaczący krok na drodze do budowania społeczeństwa demokratycznego.

Dzisiaj niekorzystne dla nauczania domowego czasy mamy w Polsce chyba za sobą?

Karol Karski: Mam nadzieję. Paweł i Marzena Zakrzewscy, jako ikony edukacji domowej w Polsce, udowodnili ponad wszelką miarę słuszność swoich idei oraz czystość swoich intencji. Dalej robią swoje. Sami są wspaniałym przykładem rodziny z nauczania domowego. Wychowują i edukują 12 swoich dzieci. Liczę, że również w Polsce zostaną kiedyś w pełni docenieni za swoje zasługi.

Rozmawiał Karol Wasilewski